Trzy Korony (982 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Pienin Środkowych (choć nie Pienin w ogóle – jest nim Wysoka) i swoisty symbol tych gór – wapienne turnie wznoszące się ponad leśne zbocza można znaleźć na wielu pienińskich widokówkach i okładkach przewodników:-). Na Trzy Korony weszliśmy od strony wsi Sromowce Niżne (pisałam o niej trochę tutaj), trasa na szczyt zajmuje około 1h40 min i nie jest szczególnie wymagająca.
Szlak (początkowo żółty) rozpoczyna się przy schronisku PTTK Trzy Korony, które gości turystów już od lat 30. XX wieku. Zaraz potem wkraczamy na teren Pienińskiego Parku Narodowego i idziemy delikatnie pod górę dnem Wąwozu Szopczyńskiego. Jego strome ściany tworzą tu coś na kształt kanionu – można się skutecznie schronić przed upałem;-). Następnie, idąc lasem wzdłuż potoku, docieramy do Przęłęczy Szopka (779 m n.p.m). Jest to główny węzeł szlaków w Pieninach Środkowych – biegnie tędy Główny Szlak Pieniński (niebieski) prowadzący z Czorsztyna. W tym miejscu dołączamy do niego, zaczynają się także przestrzenie:-).
Partia szczytowa Trzech Koron zbudowana jest z jasnoszarych wapieni rogowcowych i jest to pięć turni (wcale nie trzy;-)) - Okrąglica, Płaska Skała, Nad Ogródki, Pańska Skała i Niżnia Okrąglica. Na sam wierzchołek (Okrąglica) prowadzą stalowe schody zwieńczone platformą widokową – mieści się tam około 30 osób, więc w sezonie trzeba odstać swoje;-). Bilet na platformę można kupić w budce na miejscu. Ze szczytu Trzech Koron rozciąga się piękna panorama Pienin, Tatr, Przełomu Dunajca i Zalewu Czorsztyńskiego. Przy dobrej widoczności można dojrzeć również Babią Górę i Gorce.
Z Trzech Koron można iść dalej niebieskim szlakiem na Sokolicę (2 h 15 min) i do Zamku Pieniny (30 min), my jednak wróciliśmy tą samą trasą. Na dole spotkaliśmy górala rzeźbiącego w drewnie pienińskie pamiątki:-).
A to zdjęcie pochodzi z archiwum rodzinnego i zostało zrobione latem 1994 roku - Trzy Korony widziane od strony słowackiej :-)