Hop, w Karkonosze! To najwyższe pasmo górskie Sudetów, znajdujące się w ich zachodniej części. Główne bazy wypadowe na karkonoskie szlaki to Szklarska Poręba i Karpacz. Ze Szklarskiej wyruszyliśmy wprost na Szrenicę (1362 m n.p.m.), która, jeśli trafi się z pogodą, stanowi świetny punkt widokowy na Kotlinę Jeleniogórską, Izery i czeskie Karkonosze;-).
Obraliśmy szlak czerwony, prowadzący z miasta. Szliśmy głównie lasem i, co może niektórych zdziwić, betonową lub kamienną kostką;-). Takie właśnie podłoże ciągnie się aż do Schroniska na Hali Szrenickiej. Schronisko położone jest na wysokości 1195 m n.p.m. i jeszcze przed II wojną światową miało status luksusowego hotelu. Co ciekawe, wcześniej na jego miejscu stała buda pasterska o nazwie „Nowa Buda Śląska”, postawiona jeszcze w 18 wieku;-). Hala Szrenicka była pierwotnie naturalną łąką górską, a potem sprowadzono tu owce i rozpoczęto wypas. Dziś można tu zimą jeździć na nartach albo odpocząć przed dalszą wędrówką. Sam szczyt Szrenicy zastaliśmy spowity gęstymi chmurami, więc panoramy gór nie zobaczyliśmy. Pogoda zmienną jest;-).
Na Śnieżkę (1602 m n.p.m.) wyruszyliśmy z Karpacza, obierając szlak żółty, a następnie czerwony. To najwyższy szczyt Karkonoszy i Sudetów, zlokalizowany na granicy polsko-czeskiej. Należy do Korony Gór Polski, jest też największą górą Czech. Jej nazwa nawiązuje do śniegu, który zalega na szczycie przez sporą część roku. Jednak najbardziej znaną cechą charakterystyczną Śnieżki jest Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne o bryle statku kosmicznego. Można lubić lub nie;-). Obok znajduje się zabytkowa kaplica św. Wawrzyńca, która stanowi praktycznie jedyny wspólny element współczesnego i przedwojennego krajobrazu na Śnieżce. Do lat 60. ubiegłego wieku na szczycie stało drewniane schronisko, które zostało uwiecznione na różnych pocztówkach z dawnych lat.
Wycieczkę rozpoczęliśmy zostawiając samochód na parkingu przy ul. Wilczej. Początkowa część szlaku prowadzi cały czas przez gęsty las Karkonoskiego Parku Narodowego. Po jakimś czasie doszliśmy do nieczynnego już Schroniska PTTK „Łomniczka” (mi jeszcze udało się napić tam herbaty;-)). Stamtąd obraliśmy szlak czerwony, a krajobraz zaczął się zmieniać i pojawiły spore przestrzenie;-). Przez jakiś czas mieliśmy możliwość podziwiać majestatyczny sudecki krajobraz, aż...pogoda diametralnie się zmieniła, a na samym szczycie (mimo lata) zastał nas śnieg z deszczem. I znowu Śnieżka potwierdziła, że jej nazwa nie jest przypadkowa;-).
Zdjęcia 1-12: szlak na Śnieżkę
Zdjęcia 13-18: czerwony szlak na Szrenicę