Dolina nieistniejącej wsi Krywe jest jedną w piękniejszych, w jakich byłam. Łagodne zielone pagóry, kołyszące się na wietrze trawy, ruiny cerkwi na wzniesieniu – ten krajobraz porusza jeszcze bardziej, gdy zdasz sobie sprawę z wiszącej w powietrzu pustki. Wyrwy po tutejszym dawnym życiu. Po ludziach i ich domach, warsztatach pracy. Żal, za chwilę zachwyt, i tak cały czas.
Wyruszyliśmy z leśnego parkingu, na który dotarliśmy szutrówką prowadzącą spod kościoła w Zatwarnicy. Przeszliśmy fragment błotnistą drogą w dół i po chwili naszym oczom ukazała się przepięknie położona dolina Krywego z cerkwią w oddali. Obraliśmy ścieżkę prowadzącą do ruin świątyni – według drogowskazu to około 40 minut spaceru. Wiało niemiłosiernie – chyba na zmianę pogody, bo następnego dnia nie było już w Bieszczadach tak słonecznie. Chłonęliśmy tę naszą drogę wszystkimi zmysłami:-). W końcu wyszliśmy na całkiem otwartą, niezalesioną przestrzeń, gdzie podmuchy były jeszcze silniejsze. Na szczęście ciepłe. Potrzebowaliśmy jeszcze kilkunastu minut, by dojść pod same ruiny cerkwi, usytuowane na wzgórzu Diłok.
Początki wsi Krywe datuje się na 16 wiek. Osada tętniła życiem – był tu i młyn wodny, i tartak parowy, i szkoła, i dwór. Murowana cerkiew świętej Paraskewy powstała w 19 wieku. Tuż przed wojną sioło zamieszkiwało niemal 600 osób. W 1947 roku, w wyniku akcji „Wisła” i trochę wcześniejszych przesiedleń do USRR, Krywe całkowicie opustoszało. Zabudowania zostały spalone, a teren dawnej osady przeznaczony pod PGR. Do dnia obecnego ostały się jedynie ruiny cerkwi wraz z cmentarzem, ślady dworu i tartaku, fundamenty chat. Krywe ma obecnie jednego mieszkańca. To pan Stanisław Majsterek, który do 2015 r. prowadził tu wraz z żoną Tosią gospodarstwo agroturystyczne. To niezwykła historia ze smutnym końcem…
Krywe znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Sanu. Rzeka meandruje niedaleko ruin dworu i płynie wzdłuż kolejnych wsi – Tworylnego, Studennego, Rajskiego. My powróciliśmy tą samą trasą.
(2024)